Załapałem się na zdjęcie :), z podziękowaniem dla serwisu http://zakochajsiewwarszawie.pl/
We use cookies to help you navigate efficiently and perform certain functions. You will find detailed information about all cookies under each consent category below.
The cookies that are categorized as "Necessary" are stored on your browser as they are essential for enabling the basic functionalities of the site. ...
Necessary cookies are required to enable the basic features of this site, such as providing secure log-in or adjusting your consent preferences. These cookies do not store any personally identifiable data.
Functional cookies help perform certain functionalities like sharing the content of the website on social media platforms, collecting feedback, and other third-party features.
Analytical cookies are used to understand how visitors interact with the website. These cookies help provide information on metrics such as the number of visitors, bounce rate, traffic source, etc.
Performance cookies are used to understand and analyze the key performance indexes of the website which helps in delivering a better user experience for the visitors.
Advertisement cookies are used to provide visitors with customized advertisements based on the pages you visited previously and to analyze the effectiveness of the ad campaigns.
Muzyka dawna (mowa o europejskiej) i bliskowschodnia mają wiele wspólnego za sprawą historii. W wiekach średnich znaczna część Europy była pod władaniem lub świata arabskiego (Cesarstwo Bizantyjskie). Miało to ogromny wpływ na muzyką. To co nazywamy muzyka dawną jest bardzo różnorodne. Dobrym przykładem jest grupa [[Skarazula]]. Tu do posłuchania, legalnie:
(jestem czwarty od lewej a nauczycielka pierwsza z lewej, fot. Małgosia Kulińska)
No to się załapałem :), po serii warsztatów ze Szwedką, skrzypaczką Marią Bojlund, wylądowałem z fletem na scenie. Ćwiczyliśmy tradycyjne melodie skandynawskie. Tu nasza “Pani profesor”.
(Kliknij zdjęcie by obejrzeć fotorelację ze sceny festiwalu Skrzyżowanie Kultur).
Warto także przeczytać, doskonały moim zdaniem bo zwracający uwagę na mało znane fakty, artykuł w Jazzarium.
Walczę co jakiś czas z elektroniką sceniczną i zmora jest to gdy pudełeczek ma kilka, a to kabelki się plączą, a to kłopot z podłączeniem itp… a tu proszę, wpadam na coś takiego:
BOSS VE-20 Vocal Performer to kolejny pomysł na przetwarzanie wokalu – tym razem jego przeznaczenie jest poważniejsze. Został pomyślany jako idealny towarzysz wokalisty na scenie i w studiu. Ma nie tylko tradycyjne efekty, ale również efekty specjalne niezbędne przy nowoczesnych produkcjach wszelkiego autoramentu, od grunge, hip hop, trip hop, po elektro, techno i house. BOSS VE-20 prócz tradycyjnych efektów pogłosowych, delay, efektów dynamicznych ma np. różne “przestery” (distortion), efekt radio, strobe, lo-fi i inne. Do tego można skorzystać z 3-głosowego harmonizera, doublera i korekcji wysokości dźwięku działającej w czasie rzeczywistym. Sekcja loopera pozwala nagrywać i zapętlać do 38 sekund materiału mono. Procesor wyposażono w wejście mikrofonowe i liniowe, wyjście słuchawkowo-liniowe, zasilanie na baterie (6 x AA) lub zasilacz DC. Według danych producenta na 6 bateriach alkalicznych AA BOSS VE-20 może pracować do 7 godzin. (za BOSS VE-20 Vocal Performer).
efekt jak znalazł … przedwzmacniacz do mikrofonu i efekty w jednym…. a ja ma teraz trzy pudełeczka…. eh…
Często bywam pytany o flet prosty, na którym dość często gram także typowo ludową (etniczną) muzykę. Zaznaczę zaraz na wstępie, że ludowa nie znaczy ani prosta ani gorsza od “zwykłej”. Ludowa (w skali świata zwana nie raz muzyką etniczną lub wręcz [[world music]]) znaczy tyle co tradycyjna w rozumieniu tradycji danego kraju czy regionu świata, ale do rzeczy. Na razie opis z Wikipedii:
Moje trzy podstawowe flety proste od góry: sopranowy, altowy, sopranino.
Na początku XX wieku popularność zdobyły flety z palcowaniem niemieckim, gdzie piąty otwór był zdecydowanie mniejszy niż czwarty. Ułatwiało to grę gamy C-dur (w przypadku fletów strojonych do c) lub F-dur (w przypadku fletów strojonych do f) oraz melodii diatonicznych o nie opartych. Palcowanie dla czwartego dźwięku gamy podstawowej, czyli f (w przypadku fletów strojonych do c) lub b (w przypadku fletów strojonych do f) jest tu znacznie bardziej intuicyjne. Ułatwienie palcowania dla diatoniki przekłada się jednak na trudności z palcowaniem w chromatyce. Flety niemieckie są uwspółcześnioną wersją fletów barokowych (z palcowaniem angielskim), różnią się od nich zarówno pod względem brzmienia, temperacji skali, jak i wyglądu. Są stosowane również i dzisiaj w szkolnictwie muzycznym. (za Flet prosty ? Wikipedia, wolna encyklopedia).
Osobiście polecam flety barokowe (strój angielski) gdyż łatwiej się gra melodie nie trafiające w podstawową tonacje fletu (sopranowy C lub sopranino i altowy F). Po drugie odnoszę wrażenie, że drugiej oktawie dźwięki w drugiej oktawie brzmią o wiele czyściej. Właśnie skończył się festiwal [[Skrzyżowanie Kultur]] w Warszawie i zostałem zapytany na czym gram, że tak czysto “piszczy” :). Chodziło wysokie brzmienia fletu sopranino właśnie w stroju angielskim. Generalnie flet w tym stroju (wysokie tony) jest trudny i do gry i do wykonania a każde zafałszowanie w tym rejestrze wbija się w uszy niczym szpilka wiec tym bardzie ważne jest by instrument dobrze stroił. Ma jednak też ten instrument zaletę: podczas koncertów czy improwizowanych sesji w klubach i koncertach festiwalowych, kogo jak kogo ale mnie słychać dobrze, kto był w klubie festiwalowym to wie :D.
Tak więc gdyby ktoś pytał to: